niedziela, 19 stycznia 2014

39 rozdział


W Zielonej Górze byłyśmy około 5 rano. Od razu rzuciłyśmy się na łóżko i zasnęłyśmy. Rano obudził nas krzyk.
-Słyszałaś?- zapytała mnie Inga podnosząc głowe.
-Nom. –wstałam i powoli wyszłam z pokoju. Inga szła tuż za mną. Zaczęłyśmy schodzić po schodach.
-Mam Cię złodzieju! –krzyknął Mikkel wyskakując z salonu z samych bokserkach oraz Patryk ubrany tak samo.
-AAAAAAAAaaaaa  -zaczęłyśmy się drzeć, ale gdy zobaczyłyśmy jak ubrani są nasi chłopcy zaczęłyśmy się śmiać.
-Nie powiem jak to wygląda – skomentowałam.
-Natalia! – krzyknął Patryk.
-No co?!-dusiłam się ze śmiechu – Po prostu tak to wygląda.-pokręcił głową i wrócili do salonu, niby wielce obrażeni. Ogarnęłyśmy się z Ingą, bo tak jak byłyśmy ubrane, tak się położyłyśmy. Zrobiłam śniadanie. Usiedli przy stole mierząc nas wzrokiem, a my z Ingą tylko chichotałyśmy pod nosem.
-A tak w ogóle co Ty tu robisz?! –zapytał Patryk jak siedzieliśmy po śniadaniu.
-No wypuścili mnie ze szpitala, więc przyjechałyśmy. Stęskniłyśmy się.
-Jasne – burknął i wyszedł z pokoju.
-Co mu jest? –spojrzałam na Mikkela.
-Nie wiem. Jego się spytaj.  –poszłam poszukać Dudka. Nie było go w sypialni, więc poszłam do warsztatu. Siedział na podłodze. Kucnęłam i przytuliłam się do jego pleców.
-Co się stało? – szepnęłam.
-Przepraszam. Nic się nie stało. –westchnął – Nie bez powodu potraktowaliśmy Was jak złodziei. Jak wróciliśmy z Mikkelem do domu drzwi były otwarte i nie było twojego laptopa.
-Co?!
-Ukradł tylko twojego laptopa. Musiał mieć powód, bo nic innego nie zginęło. –usiadłam koło niego. Zastanawiałam się co tam takiego było.
-Laptop był po formacie i po sprzątaniu. –gdybałam – Wiem! Zdjęcia.
-Co zdjęcia? –spojrzał się na mnie.
-No te co robiłam w parku. Zrobiłam zdjęcie takiej przytulającej się parze. Widać było, że dziewczyna chętnie pozuje, ale facet nie za bardzo.
-Podejrzewasz, że to on kazał ukraść laptopa. Troche to nie logiczne.
-No, ale pomyśl. Jeżeli ta dziewczyna to jego kochanka to chciał rozegrać to jak najciszej. Podając mnie do sądu zrobiłby wielkie zamieszanie i na 100% jego żona by się o tym dowiedziała, a
-A kradnąc laptopa załatwia sprawe po cichu  -podłapał temat. – A wiesz co to za facet?
-Mam dziwne wrażenie, że go znam, ale nie mam jak sprawdzić.
-Nie masz kopii zdjęć na tablecie?!
-No właśnie chyba nie, ale mogę sprawdzić. – wróciliśmy do domu. Wyciągnęłam z torebki tablet i sprawdziłam wszystkie foldery.- Mam tylko to –pokazałam mu zdjęcie, na którym wyraźnie było widać twarz kobiety. Uśmiechała się do obiektywu, mężczyzna zaś całował jej szyje.
-Ta laska to Magda. Podprowadząca. – powiedział.
-Trzeba z nią pogadać.  –Patryk chwycił telefon i gdzieś zadzwonił.
-Ubieraj się. Umówiłem się z nią w parku za 10 minut. – ubraliśmy się i już byliśmy w drodze do parku. Szukaliśmy Magdy. Kłóciła się z jakimś mężczyzną. Spojrzałam na tableta, gdzie cały czas miała wyświetlone zdjęcie.
-To on. – powiedziałam do Patryka. Podeszliśmy do pary. – Dzień dobry
-Dzień dobry – powiedział dumnie zdenerwowany facet, udając, że mnie nie zna.
-Cześć – uśmiechnęła się przyjaźnie Magda. – O co chodzi?
-O te zdjęcia – pokazałam na tablecie zdjęcie – które Wam robiłam. – facet zrobił wielkie oczy.
-Chcieliśmy się z Tobą spotkać, żeby się dowiedzieć z kim wtedy byłaś, ale już wiemy. – pomógł Patryk.
-Proszę to usunąć. –odezwał się mężczyzna.
-Jeżeli odda mi pan mojego laptopa to usunę wszystkie zdjęcia. – powiedziałam.
-Jakiego laptopa?! – zapytał.
-Już dobrze pan wie jakiego. – powiedział Dudek. Zapanowała cisza. Magda nerwowo spoglądała na naszą trójke, nie wiedząc o co chodzi.
-Nic mi do pana romansu, ale laptopa chciałabym odzyskać w całości, bo oprócz pana zdjęć mam tam dużo innych potrzebnych rzeczy. – myślał.
-Proszę za mną. – poszedł w strone jakiegoś biura, a my za nim. Weszliśmy do budynku i do gabinetu prezesa. – Proszę usiąść. –pokazał na krzesła przed biurkiem. Z szafki wyciągnął torbę z laptopem. Wyciągnął komputer i go włączył. – To czego przez przypadek się państwo dowiedzieli zostaje między nami?
-Dobrze. – odpowiedzieliśmy. Gdy komputer się włączył usunęłam co do jednego zdjęcia oraz te z tableta za prośbą pana Ktosia. Po odzyskaniu laptopa wróciliśmy do domu.  Nawet się nie spostrzegliśmy była już 20. Umyliśmy się i po zjedzeniu kolacji, położyliśmy się spać. W nocy obudził mnie szum. Otworzyłam lekko oczy. Zobaczyłam szoro-przeźroczysty cień przelatujący przez pokój. Otworzyłam oczy szerzej. Przeleciał jeszcze raz. Tym razem dużo szybciej wydając szum. Zamknęłam mocno oczy i wtuliłam się w Patryka. Nie szybko zasnęłam, ale jakoś zasnęłam.
 ************************************************************
Czytacie- Komentujecie
Wiem, że ten rozdział jest straszny, bo kompletnie nie miałam weny. I jest krótki i wgl.
Dwa pierwsze osoby, które sobie coś zażyczą to to dostaną (bez sensu zdanie, ale niech będzie :P)
Zostawiam Was ośnieżoną drużynę Falubazu i cudaka Dudusia :)

 

1 komentarz:

  1. fajnie : )) Unię Tarnów jeśli można <3 Midi :))

    OdpowiedzUsuń